poniedziałek, 10 grudnia 2018

Jak ważne jest wsparcie ?

     Wydaje Wam się czasem, że nie macie siły już na nic ? Że wasze życie was przerasta ? Że nie radzicie sobie z tym z czym staracie się zmierzyć ? No właśnie.. To poczucie bezradności potrafi doprowadzić do niezłej rozsypki. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mając wkoło wiele bliskich osób, to w chwili, gdy ich potrzebujecie to nie można na nich liczyć, bo was zawodzą. Chcielibyście, by ktoś was wysłuchał, postarał się zrozumieć i był blisko... Wszystkim wkoło wydaje się, że nie warto się rozdrabniać tysiąc razy na ten sam temat, a prawda jest taka, że jeżeli ktoś tego potrzebuje, a nam na tym kimś zależy to będziemy przerabiać to samo nawet dziesięć tysięcy razy.. Po co? Po to, żeby wesprzeć i pomóc komuś, kto tego potrzebuje..Żeby sprawić komuś na kim nam zależy szczęście i spokój na duchu, żeby wyrzucić z jego życia smutek i łzy. Czy wsparcie jest ważne ? Tak. Okropnie ważne i potrafi zdziałać cuda... Każdy ma w życiu wzloty i upadki, lepsze i gorsze chwilę. Raz jest tak, że cieszymy się ze wszystkiego, nawet z rzeczy, które wcale nie są śmieszne, ale czasem potrafimy płakać z obojętnie jak błahych powodów.. Bo koniec końców przecież jesteśmy tylko ludźmi...
"To, że miewasz gorsze dni wcale nie świadczy o tym, że jesteś słaby. Świadczy o tym, że jesteś tylko człowiekiem." 
     Co znaczy 'wspierać drugą osobę' ? Wesprzeć to przede wszystkim być blisko w gorszych momentach. To pomoc w wyjściu z bezradnego dołka, w którym się znajdujemy. To rozmowa, tłumaczenie i nawet wałkowanie milion razy jednego tematu jeśli jest to potrzebne i przynosi skutki... A to wszystko jeśli dostajemy od bliskiej w potrzebie jest bezcenne. Prawdziwie bliska relacja opiera się właśnie na poczuciu bezpieczeństwa, bliskości i bezgranicznym zaufaniu jak i pewności wsparcia u drugiej osoby.. Bo przecież razem możemy zmienić więcej.. Jeśli jedna osoba czuje się bezsilna, to mając kogoś obok nie może już  powiedzieć tego samego, bo przecież nie jest sama ze swoimi problemami. Jedyne co, to musi czuć się bezpiecznie i ufać drugiej osobie do tego stopnia, żeby mieć pewność, że może jej powiedzieć wszystko o swoich uczuciach i że nie zostanie za nie skreślona, lub obrzucona poczuciem winy.. Jaki z tego wniosek ? Trzeba zapracować na bezgraniczne zaufanie.. bo jeżeli nie traktujemy uczuć drugiej osoby na poważnie to możemy ją bardzo, ale to bardzo zranić.
"Wszyscy mamy gorsze dni. Ale jedno jest pewne: nie ma takich chmur, przez które słońce nie da rady się przebić"
Wystarczy mieć tego kogoś, kto będzie dla nas tym słońcem. Zawsze. Nie zważając na nic. 


czwartek, 9 sierpnia 2018

Ulubieńcy miesiąca- LIPIEC ♥

     Hej wszystkim! Wakacje się już powoooooooli kończą, więc jak tam u Was ? 😃Robiliście coś ciekawego ? Byliście już na jakimś wyjeździe, czy dopiero wszystko przed Wami ? Ja już byłam w kilku miejscach, ale ten najbardziej wyczekiwany wyjazd jest jeszcze przede mną 😊Dzisiaj spotykamy się tutaj w poście o tematyce, za którą kiedyś próbowałam się zabrać i pisać regularnie, ale jakoś mi nie wyszło. Mam nadzieję, że od teraz się wszystko zmieni 😌.

1. Ulubiony film 🎬

The Kissing Booth


2. Ulubiony słodycz 🍰


3. Ulubiony kosmetyk 💄


 - korektor rozświetlający pod oczy- Wibo

- baza matująca pod makijaż - Lirene 

4. Ulubiona piosenka 🎧

C-BooL - Wonderland



5. Ulubione zdjęcie 📷

💖💖💖

I tym oto akcentem kończymy dzisiejszy post! 😊Na dzisiaj to tyle, widzimy się nie długo, pa! 💓

piątek, 29 czerwca 2018

Z MIŁOŚCIĄ NA SZCZYT 💑💞🗻

   Przychodzi taki czas w życiu, że stajemy przed faktem, przed sytuacją na którą nie jesteśmy gotowi.. Coś nadchodzi, zbliża się wielkimi krokami, ma się wydarzyć, a nas to przeraża.. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić samych siebie na miejscu w jakim mamy się znaleźć.. Przeraża nas odległość, czas i to jak będzie wyglądało teraz nasze życie.. Po prostu jesteśmy w jednym wielkim dołku i nie wiemy jak się z niego wydostać.. Jak optymistycznie na to spojrzeć ? Jak dostrzec pozytywy ? Jak dorosnąć i dojrzeć, by coś zrozumieć ? Czasem coś nie jest warte tego wszystkiego- ani naszych łez, ani naszych uczuć, ani naszego czasu.. Wtedy musimy się zatrzymać. Stanąć na chwilę w miejscu i przypomnieć sobie ile tak na prawdę jesteśmy warci, bo każdy z nas jest wspaniałym i wyjątkowym człowiekiem..


     Jeżeli jednak w grę w chodzą uczucia- SZCZERE, GŁĘBOKIE UCZUCIA to nie ma rzeczy niemożliwych.. Dużo osób twierdzi że odległość, wiek, czas poróżnia ludzi i nie da się tkwić w takim związku.. Nie zgodzę się z tym. Dla prawdziwej miłości nie ma przeszkód. Fakt, poprzez odległość i czas ludzie się trochę oddalają od siebie, ale jeżeli szczerze kogoś kochamy to poprzez tą miłość i tęsknotę nie dopuścimy do tego, żeby czas poróżnił dwojga kochających się ludzi do tego stopnia, że nie potrafią być już razem..
   
     To prawda, że w związku najważniejsza jest wzajemna obecność w swoim życiu, wspólne  i ciągłe poznawanie się, uczenie się tego funkcjonowania i życia z drugą osobą, co później procentuje w przyszłości... W końcu ciężko jest być z kimś kogo kochamy i nie móc iść z nim do kina, na spacer, na zakupy..  Smutno żyć bez bliskości tej drugiej osoby- bez przytulenia, trzymania za rękę, nawet małego buziaka.. Ale skoro to na prawdę jest miłość to przezwycięży ona wszystko. Będą wzloty i upadki, będą lepsze i gorsze dni, ale wszystko można przetrwać! Wspierając się nawzajem, utrzymując kontakt telefoniczny, rozmawiając przez kamerkę.. Będziemy tęsknić i będzie nam przykro, ale gdy już pokonamy tą wielką górę i staniemy na szczycie, gdzie czekać będzie na nas właśnie ta osoba za którą tęsknimy to zrozumiemy, że mimo wszystkich wylanych łez, mimo nieprzespanych nocy, mimo tego smutku i pustki w naszym sercu przez pewien czas, wyjdzie później słońce i okaże się, że na prawdę było warto.. Miłość przetrwa wszystko 💖

"Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością."
                                                                                                                 ~ Jan Twardowski

sobota, 16 czerwca 2018

Wakacyjne Q&A 🌴🌞🌊

     Hej kochani! Wakacje już coraz bliżej, a to wiąże się z wieloma wyjazdami i aktywnym spędzaniem każdej chwili ! Z tej okazji dzisiaj post nawiązujący do tego wyczekiwanego lata, czyli Q&A 😱 Mam przygotowane 10 pytań związanych właśnie głównie z wakacjami i na nie dzisiaj odpowiemy 😏
     Zaczynajmy:
1. Wakacje spędzasz za granica czy w Polsce?
Różnie z tym bywa, ale zazwyczaj jest tak, że część wakacji spędzam w Polsce, a część na zagranicznych wyjazdach. W tym roku też mam już zaplanowane 2 wyjazdy za granicę i 1 wyjazd tutaj w Polsce.
2. Wakacje z rodzicami czy z przyjaciółmi?
Oczywiście każdy marzy o własnym podejmowaniu decyzji, co wiązałoby się ze spędzeniem wakacji ze znajomymi ale na to też będę miała czas 😉Natomiast wakacyjne wyjazdy jeszcze spędzam z rodzicami 😊
3. Pamiątki- magnesy czy kartki?
Nie kupuje ani magnesów, ani kartek. No chyba, że wysyłam pocztówki do rodziny i najbliższych to wtedy je kupuję. Tak to jestem zwolenniczką, własnoręcznie zrobionych zdjęć no i jakiejś symbolicznej figurki, czego mam już na prawdę mnóstwo 💎
4. Zdjęcia czy filmy?
Zdjęcia. Filmów z wakacji jeszcze nie nagrywam ale za 2/3 lata mam taki zamiar. Zobaczymy co z tego wyjdzie 
5. Lato czy zima?
No oczywiście, że latoooo 🌴
6. Arbuzy czy Ananasy?
Arbuzy ponad wszystko ! 🍉💕
7. Klapki czy japonki?
Japonki, nie umiem chodzić w klapkach .. 😂
8. Kapelusz czy czapka ?
To i to. Zależy też od reszty stylizacji 🧢👒
9. Krem z filtrem czy przyspieszacz?
Też zależy, czasem to, czasem to 🌞
10. Wakacje- morze czy góry?
Zdecydowanie morze 🌊🚢

Na dziś to już tyle! Widzimy się w najbliższym czasie! Do zobaczenia! 👋😉😘

środa, 23 maja 2018

Zmiany? 😏 ~ A beautiful life 💏💞

     Cześć.. Po tych dwóch, a nawet prawie trzech ciężkich miesiącach w moim życiu i braku dodawania jakiegokolwiek postu oduczyłam się je pisać. Odpuściłam co prawda bloga, ale to też z tego względu, że nie chciałam dodawać jakichś wymuszonych postów, tylko po to, żeby one były, bo przeczuwam, że nie dałoby się tego nawet czytać.. Ale chyba ten swój gorszy czas przetrwałam i czas zacząć nowe życie, bądź po prostu poukładać to dotychczasowe, co jest chyba mądrzejszym rozwiązaniem, lecz trudniejszym. Problem w tym, że całe dorosłe życie jest trudne i skomplikowane. Ciężko się połapać w tym wszystkim, bo z jednego problemu robi się drugi i tak w kółko. Chcemy dobrze, a wychodzi źle. Chcemy źle, wychodzi źle. Robimy coś jest źle. Nie robimy nic, też jest źle. Jednym słowem ZAWSZE źle... W końcu przychodzi taki moment, że mamy dość tej dorosłości. Chcielibyśmy wrócić się do zabawy w chowanego u babci na podwórku, albo podkradania dziadkowi cukierków z szafki. Wszystko jest inne. Trudniejsze. Czasem już tak nas to przytłacza, że po prostu chcemy się poddać... ale...
     Spotykamy osobę, która nasz czarno-biały świat koloruje na rozmaite ciepłe kolorki. Kogoś przy kim czujemy się bezpieczni i mamy świadomość, że damy radę, że nie jesteśmy z tym wszystkim sami, że jest ktoś kto będzie z nami na dobre i na złe, a na dodatek zawsze nam pomoże. W momencie, gdy spotykamy taką osobę nasze życie totalnie się zmienia, bo wiemy, że mamy po co rano wstawać z łóżka. Jak nazwać coś takiego ? Miłością. Szczerą miłością, przez którą jesteśmy wstanie wszystko poświęcić dla szczęścia drugiej osoby. Nawet swoją pasję, a to jest na prawdę wyczyn i rzecz nie do opisania..
     Osoba ta jest w stanie na prawdę wiele zmienić. Wiem, że moja druga połóweczka to czyta i dlatego chciałam powiedzieć, że... Jesteś dla mnie najważniejszy. Dziękuję Ci za to, że jesteś i za to, że mogę na Ciebie zawsze liczyć! Z Tobą świat staje się piękniejszy! ♥ Dobranoc ..

instaram-  swinka_emilka

sobota, 10 marca 2018

Mój pierwszy tatuaż! ♥ Q&A

     Hej kochani ! Dzisiejszy post jest poświęcony jednemu wydarzeniu, które miało miejsce nie całe dwa tygodnie temu, a było przeze mnie bardzo wyczekiwane, a mianowicie 27 lutego zrobiłam swój pierwszy tatuaż! Czekałam na niego od ostatnich wakacji i szczerze mówiąc strasznie wolno ten czas leciał. Podobno zawsze jak się na coś czeka to czas płynie i płynie i skończyć się nie może... No ale cóż, wytrwałam i powiem, że jestem bardzo zadowolona i cieszę się, że go zrobiłam. Odpowiem dziś na 10 pytań związanych właśnie z moim tatuażem i całym tatuowaniem, więc zapraszam na sobotnie Q&A :)

1. Czy tatuaż boli ? 
     Więc tak.. Wszystko zależy od tego w jakim miejscu go robimy, jakiej jest on wielkości, jak i od tatuażysty ale też i od samego siebie, ponieważ każdy inaczej znosi ból. Niektórzy są bardziej wrażliwi i delikatni, a nie którzy po prostu odczuwają wszystko mniej i inaczej. Przyznam, że mimo, że mój tatuaż jest mały i jego zrobienie zajęło 40 minut to podczas tatuowania zakręciła mi się parę razy łezka w oku i w pewnym momencie myślałam, że będę musiała poprosić o przerwę, ale jednak dałam radę i wytrzymałam do końca. Jestem osobą, która boi się igieł i wszelkie badania krwi i tak dalej to jest dla mnie horror, więc decydując się na tatuaż sama nie wiedziałam, czy będę w stanie tam wysiedzieć. Szczerze, gdy pan zaczął mnie tatuować to przez połowę tego czasu patrzyłam całkiem w drugą stronę i nie odwróciłam się nawet na sekundę, ale później już chyba przyzwyczaiłam się do tego bólu i z ciekawości obserwowałam każde ukłucie :) Podsumowując, mnie tatuowanie bolało ale nie do tego stopnia, żeby powiedzieć, że nie jest to jakiś straszny, nie do zniesienia ból. 
     2. Po co Ci tatuaże ? 
Tatuaż jest  to sprawa indywidualna i osobista. Jeżeli mi się podobają to po prostu je mam i tyle :) Tak wygląda sprawa. To tak samo jak komuś podobają się czarne włosy i się farbuje na ten kolor, bo tak chce i z tym się dobrze czuje
     3. Prawdziwy tatuaż w tym wieku ?
Tak. Prawdziwy tatuaż w tym wieku. Wydaje mi się, że nie ocenia się książki po okładce. Tak samo nikt nie może ocenić mnie patrząc na to co mam na ręce i jak wyglądam. Jest to moje ciało i moje decyzje. Skoro mi się coś podoba to dlaczego miałabym rezygnować ze tego tylko przez to co pomyślą inni ludzie. To ja sama mam się dobrze i pewnie czuć w swoim ciele, więc jeżeli poprzez tatuaż wyrażam w jakimś stopniu siebie to nikt nie może mi tego zabronić. 
     4. Co Twoi rodzice na to ?
Był to mój prezent urodzinowy od nich, więc nie mieli nic przeciwko, obydwoje się zgodzili pod warunkiem, że będzie to mały tatuaż i delikatny. Wybraliśmy razem wzór, a na samo tatuowanie pojechali obydwoje ze mną, ponieważ wiedzieli, że jest to dla mnie ważne i wyczekane wydarzenie. 
     5. Co będzie jeśli Ci się znudzi ?
Wydaje mi się, że to nie jest możliwe. Po pewnym czasie tatuaż już nie przykuwa takiej Twojej uwagi i po prostu się do niego przyzwyczajasz. Traktujesz go jak normalną część ciała tak jak np. ręka, czy palec u ręki :) Więc nie ma mowy o znudzeniu się. To była moja decyzja nad którą bardzo długo myślałam, także była ona świadoma i dokładnie przemyślana.
     6. Czy jesteś już uzależniona od tatuowania ?
Szczerze mówiąc, gdybym mogła zrobić teraz kolejny tatuaż to bym go zrobiła. Mam już kilka nowych wzorów i pomysłów, mimo, że na razie nie mam kolejnego pozwolenia od rodziców. Ale myślę, że za rok na kolejne urodziny pojawi się drugi tatuaż, więc moje uzależnienie się dopiero rozwija :)
     7. Czy planujesz kolejne tatuaże ?
Jak napisałam wyżej, możliwe, że za rok pojawi się drugi. Na razie nie wiem jak to będzie, ponieważ mam 17 lat, wszystko przede mną. Wszystko w swoim czasie, na razie mam ten jeden, który mi wystarcza i jestem szczęśliwa, że go mam :) 
     8. Jak będziesz wyglądała na starość ? 
O starości na razie nie myślę, bo całe życie przede mną ale w odniesieniu do tatuaży to wydaje mi się, że normalnie będę wyglądała. Tatuaż w starości mi nie przeszkodzi, będę po prostu kreatywną, wyjątkową, pokręconą babcią. Zresztą nie jestem jedyną osobą, która ma tatuaż, jest ich cała masa, więc starość nie jest tu żadną przeszkodą.
     9. Dlaczego taki tatuaż wybrałaś ? 
Szczerze mówiąc, nie ma on jakiegoś znaczenia. Jest wiele tatuaży, które coś oznaczają. A ja mam zwykłą, małą różyczkę, która po prostu mi się podoba. Taką chciałam, tak sobie ją wyobrażałam i taką mam :) 
     10. Pokaż tatuaż 

                                                                           
          instagram- swinka_emilka
          snapchat- emilka0912

poniedziałek, 5 lutego 2018

DIY~ 14.02.2018/ Walentynki ♥

  Hej. Zbliżają się Walentynki, więc z tego powodu mam dzisiaj dla Was kilka prostych pomysłów DIY, które możecie wykorzystać do dekoracji pokoju jak i na uroczy, własnoręcznie zrobiony prezent.
 1.            Potrzebujemy:
~ 2 ramki,
~ drukarka,
~ 2 kartki.

JAK? 
1. Na jednej kartce drukujemy np. serce. Natomiast na drugiej cytat na temat miłości (z filmu, bajki, piosenki itp.)


 2. Żadna filozofia, wydrukowany tekst i obrazek wkładamy do ramki i dekorujemy nimi pokój, bądź dajemy w prezencie. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 2.           Potrzebujemy:
~ ramki (bez szybki)
~ klawiszy,
~ gorącego kleju,
~ kolorowej kartki.

JAK?
1. Z kolorowej kartki wycinamy prostokąt wielkości naszej ramki i wkładamy ją do niej.


2. Następnie gorącym klejem przyklejamy nasze klawisze, aby powstał jakiś miły, uroczy napis, np. I LOVE YOU, ponieważ Walentynki to święto zakochanych. Gotowe :)



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  3.                                       Potrzebujemy:
~ drukarka,
~ nożyczki,
~ taśma dwustronna,
~ długopis,
~ kolorowy papier. 

JAK ?
1. Drukujemy 'kupony', które można znaleźć na internecie.

2. Z kolorowego papieru wycinamy ok. 30 cm pasek i składamy go na pół. W ten sposób powstała okładka naszej książeczki do której wkleimy kupony.
3. Przy lewej krawędzi zgięcia naklejamy pasek taśmy dwustronnej, do której po kolei wklejamy nasze kupony.
4. Zaczynamy od ostatniego, który przyklejamy przy samej krawędzi taśmy, później kolejny nieco dalej, trzeci kupon przyklejamy kilka milimetrów od poprzedniego itd.. Tak powstała nasza książeczka z kuponami.



5. Teraz zostało nam już tylko wedle uznania ozdobić okładkę i gotowe! :)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
4.             Potrzebujemy:
~ kolorowe kartki,
~ nożyczki,
~ taśma dwustronna,
~ długopis,
~ linijka,

środa, 17 stycznia 2018

Hierarchia wartości w naszym życiu ▲🤔

     Dobry wieczór wszystkim :) Na wstępie dzisiejszego wpisu muszę z ręką na sercu przyznać, że bardzo ale to bardzo ciężko jest mi go zacząć.. Skoro jednak padły już pierwsze słowa, nie ma drogi powrotnej. Mogłabym nacisnąć klawisz 'Backspace', ale jaki miałoby to wtedy sens ? Nie mogę poradzić sobie z tym postem, więc go usuwam (chwila), a co jeśli w świecie realnym z czymś nie będę sobie radziła ? Też wcisnę guzik i wszystkie moje problemy znikną ? No właśnie. Odpowiedź brzmi nie- i w tym znajduję się cały urok pochłaniającej nas rzeczywistości. Życie, to nie jest gra planszowa którą możemy zacząć od nowa, gdy przez chwilę przestaną nam wypadać same szóstki na kostce. Nie jest to również podpinane do prądu urządzenie, które po wyczerpaniu podłączamy do ładowarki i znowu ma 100% energii. A więc zastanówmy się przez chwilę czym jest życie ? Jest to dar, który otrzymaliśmy, a zarazem przedstawienie, w którym rola reżysera jak i również głównego aktora należy do nas samych. Każdy z nas posiada szczytne cele, plany i marzenia.. Niektórzy chcą w przyszłości mieć wypasione auto z najnowszej kolekcji, inni marzą o tym by mieszkać w willi z basenem, jedni chcą wyjechać do Stanów Zjednoczonych, a drudzy planują swoje wakacje na Majorce za 15 lat.. Zatrzymajmy się w tym momencie i pomyślmy. Co w tym momencie robimy, żeby później nasze marzenia na prawdę się spełniły ? Racja, nasza przyszłość zależy od nas, ale nie polecimy na wakacje na Majorkę za darmo. Musimy mieć na to pieniądze. A jak je możemy zdobyć ? Poprzez pracę. Tyle, że na tą pracę w przyszłości musimy zapracować sobie teraz..


     Jeżeli teraz narzucamy sobie kłód pod nogi, tak później nie będziemy w stanie zrobić nawet jednego kroku w przód, a czasu nie cofniemy. Nie jesteśmy w stanie wrócić do przeszłości i zrobić korektę ostatnich 3 lat. Od nas zależy jak będzie wyglądało nasze życie, ale musimy walczyć o to co nasze, o swoją przyszłość.. Nawet jeżeli czasem się nie udaje, coś jest nie tak i coś się sypie nie możemy tracić wiary w swoje możliwości. Połowa sukcesu to są nasze chęci. Od tego się zaczyna, a koniec ułożymy sobie sami. To, czy będzie to 'happy end', czy 'sad end' jest w naszych rękach. Zaparcie, wytrwałość, wiara w swoje możliwości i realizowanie swoich planów od samego początku, wręcz od podstaw jest drogą do sukcesu. Każdą potyczkę możemy naprawić, ale tylko pod warunkiem, że zrobimy to od razu, nie będziemy zwlekać. W życiu nie ma na co czekać, nie ma czasu na przerwy, przystanki, odpoczynek. To jest ŻYCIE. Ciągle musimy biec do celu i spełniać swoje ambicje, by później móc cieszyć się swoimi wymarzonymi wakacjami, autem czy wysokim stanowiskiem w pracy. 
     Nikt nie mówił, że będzie łatwo, gdyż początki zawsze były, są i będą trudne. Jednakże w dalszych latach naszego życia wyjdziemy na prostą i zobaczymy, że na tą Majorkę warto było tyle się uczyć i pracować. Lenistwo da się przezwyciężyć.. Wystarczy chcieć! ♥