wtorek, 29 stycznia 2019

Dlaczego uciekamy w wirtualny świat, zamiast oddać się szczerej rozmowie ?

     Dobry wieczór, cześć, hejka.. Dlaczego łatwiej nam pisać sms-y, rozmawiać przez telefon..? Dlaczego nie mamy odwagi stanąć z drugim człowiekiem twarzą w twarz..? Czego się tak naprawdę boimy ? Zastanawialiście się kiedyś nad tym ? Zwróciliście uwagę na to, że najważniejsze sprawy załatwiacie przez telefon ? Może niektórzy z Was tak, a może niektórzy nie... Ale są takie osoby, którym milion razy łatwiej przychodzi pisanie przez komórkę, niż rozmawianie w realnym świecie. Wiecie dlaczego ? Dlatego, że są to osoby, które w głębi samego siebie mają niską samoocenę, mają bardzo słabe mniemanie o sobie, mają niskie poczucie własnej wartości i wiele obaw dotyczących rozmowy z drugim człowiekiem 'face to face'. Co takie osoby myślą ? Czego się boją ? Dlaczego nie potrafią się otworzyć ?
* A no może dlatego, że nikt nigdy tego od nich nie wymagał.. Problemy tej osoby były odsuwane w kąt i nikt nigdy nie zwracał na nią większej uwagi. Dlatego teraz, gdy przychodzi problem, o którym trzeba porozmawiać, taka osoba nie potrafi, wręcz nie wie jak ma to zrobić i od czego zacząć.
* Równie dobrze, może bać się tego, że powie coś głupiego i zostanie źle odebrana. Pisząc wiadomości sms mamy czas, żeby wszystko sobie przemyśleć, zastanowić się i ułożyć sobie wstępny scenariusz naszej wiadomości.
* Nie mając drugiego człowieka przed sobą, mamy świadomość, że gdy będziemy chcieli zakończyć rozmowę to po prostu odłożymy komórkę, ulotnimy się ze świata wirtualnego. W prawdziwym życiu, w momencie, gdy stoimy przed drugą osobą nie będziemy mieli tej możliwości. Rozmowa zakończy się dopiero, gdy obie strony na to pozwolą.
* Pisząc jesteśmy po prostu bardziej odważni, bo reakcja i emocje drugiej osoby jest są nam nieznane. Nie wszystko da się całkowicie okazać sms-em, a w internecie wszystko wydaje się prostsze.
* Wiele osób chce również schować swoje emocje. Pisząc o czym co wywiera na nas smutek, zawsze mamy możliwość zamaskowania go poprzez udawanie, że wszystko jest w porządku. Mimo, że będą nami targać emocje, nasz rozmówca niczego nie odczuje.
* Są również osoby, które bardzo chciałby rozmawiać, które w głowie mają ułożoną całą swoją wypowiedź, które wiedzą co chciałyby powiedzieć. Problem jest taki, że ani jedno z tych ułożonych słów, nie przejdzie im przez gardło.. Dlaczego ? Bo obawiają się całej reszty, tego co się wydarzy w momencie, gdy powiedzą to co czują. Czy zostaną wyśmiane, odrzucone, a może ktoś z nich zakpi. Nie musimy obawiać się zażenowania, złości...
* Niektórzy czują strach i presje, którą wywiera na nich druga osoba, jej obecność, jej zapach, jej oczy głęboko patrzące... Pisząc nie musimy nikomu patrzeć w oczy, nie widzimy jej reakcji, a każdą wiadomość możemy sto razy przemyśleć zanim ją wyślemy.
* Szczególnie trudno się rozmawia w sytuacji, gdy nasz rozmówca wiele dla nas znaczy, jest bliski naszemu sercu. Wtedy mamy obawy, że gdy powiemy za dużo, albo coś źle sformułujemy możemy tą osobę stracić.
* Boimy się, że nasze nieprzemyślane słowa mogą zranić drugą osobę..
     Nikt nigdy nie powiedział, że będzie łatwo. Takie osoby potrzebują naprawdę wiele uwagi, dowartościowania i prostej instrukcji jak mogą się otworzyć przed drugim człowiekiem. Jak mogą spojrzeć komuś w oczy i stanąć z nim twarzą w twarz... Po wielu wzlotach i upadkach, radach, cierpliwości i wsparciu na pewno, każdy prędzej czy później otworzy się przed kimś i podoła wyzwaniu, stając twarzą w twarz ze szczerą rozmową.